10 min. 35 min.
Clafoutis to bez cienia wątpliwości najlepsze ciasto czereśniowe jakie kiedykolwiek jadłam. Z jego jedzeniem wiążą się zawsze przyjemne emocje ponieważ jest to ciastko wybitnie sezonowe i jego degustacja oznacza, że właśnie już za chwilę rozpocznie się oczekiwane od dawna lato. Są dwie szkoły przyrządzania clafoutis: ta z pestkami i ta bez. Ja zdecydowanie wolę tę z pestkami ponieważ uważam, że pestki dodają ciastu niepowtarzalnego aromatu i charakterku. Cóż sympatyczniejszego niż zajadanie w ciepły czerwcowy wieczór letniego clafoutis z kulką waniliowych lodów? Clafoutis jest ciastem nieskomplikowanym i wybitnie rustykalnym, idealnym na pikniki i letnie biesiadowanie w plenerze. Można je również zamrozić i zimową, śnieżną porą cieszyć się czerwcowymi przysmakami.
Składniki:
- czereśnie: 600 gramów
- cukier do posypania wierzchu: 30 gramów
- masło do posmarowania formy: 20 gramów
Krem:
- mąka: 100 gramów
- cukier: 60 gramów
- jajka: 4
- masło rozpuszczone: 60 gramów
- mleko: 250 ml

Zalewamy czereśnie kremem i wstawiamy na 35 minut do piekarnika o temperaturze 200°C. Pięć minut przed końcem pieczenia, wyciągamy ciasto, wierch posypujemy cukrem i wstawiamy pod grill(uwaga na przypalenie, koniecznie ustawcie minutnik!!!) Ten ostatni krok z grillowanym wierzchem można pominąć.

Idealnie jeżeli po zalaniu masą czereśnie są trochę widoczne. To jest akurat proporcja na klasyczną formę o średnicy około 24 cm.
Brak komentarzy